2012 Rosso ET ME IGP Falesco Lazio

Włochy

Region winiarski: Lacjum

Lacjum to region winiarski, któremu sławą na pewno ciężko będzie przebić się przez kultową, sąsiednią Toskanię. Zwróćmy jednak uwagę, że ten obszar ze swoim Wiecznym Miastem Rzym, dysponuje areałem około 30 tyś. ha winnic. 85% procent stanowi produkcja win białych, powstających głównie z odmian Malvasia i Trebbiano Toscano. Tutaj tradycja uprawy białych win jest długa i jest w niej widoczna pewna droga rozwoju jakościowego. Mowa tutaj np. o najbardziej znanym winie Frascati DOC. W przeszłości wina te były raczej słodkawe, przyjemnie delikatne i nie zawsze najlepiej wykonane. Producenci ufni tradycji i wierni w lojalność konsumentów, wytwarzali tak wiele butelek tego wina, że stało się ono wszechobecne i tym samym zdegradowane do pozycji taniego produktu. Dopiero nadejście świadomości wdrażania metod gwarantujących wysoką jakość produktu, pozwoliła na produkcję raczej wytrawnych win i dużo lepszych, które potrafiły być dłużej przechowywane. Przykładem takiego wina jest także Est!Est!!Est!! di Montefiascone.

Wymienione wino jak i nasze degustowane ET ME pochodzi od czołowego producenta Lacjum – Falesco. Ta winiarnia, jako jedna z pierwszych, pod koniec lat osiemdziesiątych, podjęła trud produkcji wina prawdziwie wysokiej jakości. Było to możliwe dzięki dwóm faktom. Położenie winnic skierowanych w stronę brzegu jeziora Bolsena, które tym samy łagodzi klimat, a także korzystnymi glebami wulkanicznymi. Ten drugi czynnik, to olbrzymia wiedza enologa Riccardo Cotarella (jego brat jest głównym enologiem u znanych Antinorich), będący konsultantem w wielu włoskich majątkach.

Mówi się, że przyszłość regionu Lacjum nie należy upatrywać w wieloletniej tradycji produkcji białych win. Obecnie bardzo dobre rezultaty dają, importowane na początku XX wieku, odmiany Cabernet, Merlot, czy Syrah. Lokalny szczep Cesanese umożliwia jedynie wyprodukowanie prostego owocowego wina, do codziennego spożycia. Lacjum nie jest regionem, który przeżywał potężną ofensywę na polu jakościowym, tym bardziej uprawa odmian z potencjałem i ciągła chęć poprawy jakości, mogą być kluczem do sukcesu. Nasze Et Me jest kupażem Sangiovese, Montepulciano i Merlota. Wydaje mnie się, że to przykład wina tej nowej generacji, który może być przedsmakiem znakomitych czerwonych win.

W centrum kieliszka widoczna barwa rubinowa, na obrzeżach lekko brunatna.

Bukiet aromatyczny intensywny, elegancki, jednocześnie stonowany. Pierwszy nos przypomina soczysty zapach dojrzałych wiśni i czereśni. Po zamieszaniu kieliszkiem aromat czerwonych owoców miesza się z nutą kawowo-czekoladową.

W ustach soczyste i bardzo subtelnie wzmocnione, mimo młodego rocznika, łagodnym garbnikiem. Całego uroku dodaje przenikliwa i wszechobecna pestkowa wiśnia. Finał średniej długości, ale utrzymany dalej w bardzo dobrym owocowym stylu. Smak wina wzorcowo zbalansowany, a pestkowa goryczka sprawia, że jest ono pełne życia i wigoru.

Typowo włoski temperament w bardzo wiśniowym wydaniu. Wino otrzymuje ode mnie ocenę „wysoki poziom”. Ono nie jest wcale skoncentrowane, cieliste, ono ma po prostu w sobie to coś, co podoba się i chce się go pić. Zawsze chciałem używać jak najtrafniejszych określeń, aby precyzyjnie opisać to, co można znaleźć we włoskich butelkach. Myślę, że w tej butelce jest wiele tych przymiotów, którymi możemy opisać same Włochy.

Radosne, pełne energii i temperamentu, przyjemnie ciepłe, owocowe, posiadające swój styl – egzystujące w harmonii z naturą.

Przyznaję winu ocenę „Wysoki poziom”.

Cena: 31 zł.

Nie pomyliłem się, cena detaliczna u importera to 31 zł.  Ta butelka jest przykładem kierunku, w którym Lacjum chce podążać, aby jak najlepiej wykorzystać nieodkryty do końca potencjał winiarski. Jak widać kupaże rdzennych szczepów (tutaj sangiovese i montepulciano) z francuskimi odmianami, potrafią stworzyć solidny fundament, na którym trzeba tylko „umiejętnie dalej budować”.

Zostaw wiadomość

Plugin by:aAM