Prowein, to międzynarodowe, wiodące targi wina i wyrobów spirytusowych, które trwały od 24 do 26 marca 2013r. i już tradycyjnie odbyły się w niemieckim Düsseldorfie.

Jakie były te targi w porównaniu do poprzednich?

Już wiadomo, że „Prowein” pobił swój własny rekord. W tym roku było ponad 4500 wystawców (to ponad 600 więcej niż w roku poprzednim) z 50 krajów świata. Tym samym dodatkowo musiała zostać wykorzystana przez organizatorów hala nr 1 i nr 2. Celem tych targów jest przede wszystkim ściągnięcie z całego świata ludzi z branży winiarskiej i spirytusowej w jedno miejsce i danie im możliwości swobodnych rozmów i nawiązywania wzajemnych kontaktów. Jak widać ta idea jest trafna i pożądana, gdyż targi z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością. Ale Prowein to nie tylko możliwość sensorycznej oceny produktów, znajdujących się w kręgu zainteresowania, to także możliwość poznania ludzi, którzy tworzą je wg typowej dla regionu filozofii i własnej wiedzy. Ponadto po raz pierwszy w tym roku ofertę targów poszerzały seminaria i wykłady, które odbywały się w wydzielonym do tego miejscu.

Pobieżnie reasumując, najwięcej wystawców było z Włoch, którzy potrafili zaoferować nam, mimo małych zbiorów, wielkie wina. Francja pokazała się jako bardzo nowoczesny producent, dla którego istotna jest harmonia z naturą i tradycyjne metody produkcji. Zaprezentowanych zostało wiele cudownych produktów z biologicznych upraw i ciekawe, bardzo aromatyczne różowe wina. Mnie akurat bardzo przypadły do gustu różne rodzaje Chablis. Z bardzo dobrej, rasowej i rozwojowej strony pokazała się Langwedocja.

Ciekawość na pewno budzili wystawcy z Anglii, Chin czy Libanu. Uprawa winorośli na 52 stopniu północnej półkuli przez Anglików, może jedynie napawać optymizmem naszych polskich winiarzy. Na tak dalece na północ wysuniętych terenach,  winorośl zajmuje już ponad 2000 ha, a tendencja jest stale rosnąca. Sadzi się tam różne sorty i ich klony, ale miejsce znajdują tam także wczesne niemieckie szczepy, które dają przyzwoite wina musujące. Na targach po raz pierwszy pojawili się wystawcy z Chin. Poziom win tamtejszych czołowych producentów jest dobry, ale dotyczy to raczej tylko te wiodące firmy, które albo są własnością rodzin europejskich, od lat i tradycyjnie zajmujących się winifikacją, albo produkcję wspierają znakomici enolodzy.

Dla mnie, oprócz wielu znakomitych pozycji z południowej Afryki, uwagę zwróciło kilka interesujących win portugalskich. Ciągle mówi się, że jest to region, który w ostatnich latach dokonał ogromnego rozwoju winiarskiego i nieustanie dąży w kierunku bycia czołowym producentem indywidualnych i osobliwych win czerwonych. Ta portugalska wierność dla regionalnych sortów i dążenie do poprawy jakości pozwala na stworzenie właśnie takich wyjątkowych produktów. Ja odnalazłem kilka z nich w regionie Douro, który  jak wiemy słynie także ze wzmacnianych win porto. Poniżej butelka wina, która powstała z krzewów winorośli w wieku od 20 do 90 lat i jest kupażem około 35 regionalnych sortów winogron.

Zostaw wiadomość

Plugin by:aAM