12 września 2011 „Winnice Jaworek” należące do Ewy i Lecha Jaworek gościły ministrów i delegatów z EU podczas odbywającego się nieformalnie posiedzenia Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa. Impreza niebanalna i wymagająca dobrej organizacji. Łączna liczba goszczonych osób przekraczała liczbę 100, a dodatkowe trudności mógł sprawiać fakt, że były to osoby rangi rządowej, które ponadto objęte były wyjątkową opieką i ochroną.

Goście mieli możliwość oglądnięcia plantacji i zdobycia wiedzy na temat uprawianych tam winorośli. Kolejnymi atrakcjami było zwiedzanie winiarni i uczestnictwo w kosztowaniu produktów z winnicy Jaworek. Jako osoba wcześniej zatrudniona w tej winiarni i aktualnie zajmująca się zawodowo tematyką produkcji wina i jej sensorycznej oceny, miałem okazję podjęcia się zadania poprowadzenia degustacji i wykładu o wytwarzaniu wina.

Na początku opowiadałem o stosowanych metodach produkcji win i miodów pitnych. W drugim etapie prowadziłem degustację wcześniej wybranych, powstających w tej winiarni trunków. Podczas tych opowieści nie sposób było nie zamienić kilka słów na temat historii winiarstwa w Środzie Śląskiej i jej okolicach, czyli na terenach, gdzie teraz znajdują się winnice. Usytuowane są one na obszarach historycznych upraw winorośli, zapoczątkowanych jeszcze w średniowieczu.  Za pewne nie wszyscy mieszkańcy tych okolic, a tym bardziej nasi zacni Goście, wiedzieli, że od XII do XVI wieku panowała tzw. złota era dolnośląskiego wina. Przez ponad 200 lat Środa Śląska wyglądała jak miasto wina. Dowodem na to, że produkcja wina miała istotne miejsce dla tego miasta  i jego okolic jest herb, w którym widoczne są grona winorośli. Niestety w XIX i pierwszej połowie XX w. winiarstwo na tych terenach sprowadzało się jedynie do prac w przydomowych winnicach nieprzekraczających areału 1 ha.

Można powiedzieć, że wraz z założeniem winnicy Jaworek w 2001 roku, rozpoczęto odbudowę winiarstwa w Środzie Śląskiej i w jej okolicach. Od tej daty do 2007 roku wiele eksperymentowano ze szczepami, podejmowano próby winifikacji, żeby w 2008 doprowadzić do oficjalnej sprzedaży win z winnicy Jaworek. Wina te do dnia dzisiejszego z dużym sukcesem są wprowadzane do obrotu handlowego. Wg mnie rocznik 2009 był najlepszym rokiem, dającym znakomite wina w niemałej ilości.

Najprzyjemniejszym dla mnie momentem spotkania był czas poświęcony na opowiadanie o stosowanych w Miękini metodach produkcji win białych, różowych i czerwonych. Ten wykład odbywał się w winiarni, obok wszystkich  wykorzystywanych urządzeń winiarskich. Myślę, że dzięki temu wzbudzał on większe zainteresowanie i stał się łatwiejszy w zrozumieniu. Dzięki firmie Comex Sp. z o.o. we Wrocławiu, Goście mogli oglądać na ekranie film instruktażowy o pracy używanych w Miękini maszyn do etykietowania. Producentem tych urządzeń do etykietowania jest wyżej wymieniona firma.

Kolejnym etapem była degustacja Rieslinga z rocznika 2010, Regenta z rocznika 2009 i miodu pitnego. Cała ta sensoryczna zabawa z winem odbywała się przed salą degustacji. Jej uczestnicy chętnie powielali moje zachowanie, czyli dokonywali sensorycznej oceny wina wg jej typowych, schematycznych kroków.

Riesling 2010, w porównaniu do poprzednich roczników,  pozostał w charakterze winem żywym, rześkim z wyczuwalnymi aromatami owoców cytrusowych i kwitnienia białych kwiatów. W smaku kwasowość przodowała, ale nie tłumiła innych jego elementów, tworzących rześką, zharmonizowaną strukturę.

Regent 2009 cieszył się dużym uznaniem i imponował swoim lekkim i przyjemnym smakiem. Wyraźna struktura tego wina charakteryzowała się harmonią i idealnie spolimeryzowanymi garbnikami, miękkimi i wygładzonymi. Aromaty ciemnych owoców i lekko dymne nuty, wzbogacały to udane wino.

Miód pitny był trunkiem wieńczący degustację. Posiadał on od razu rozpoznawalną smakowo słodycz, a aromaty miodowe wydawały się być w ustach delikatne i nienachalne, dzięki wieloletniemu dojrzewaniu tego produktu w dębowej beczce.

Podsumowując, myślę, że była to bardzo udana impreza, wzbudzająca widoczne zainteresowanie moich słuchaczy. Dla jednych możliwość spróbowania polskich win gronowych, będących naprawdę godnymi reprezentantami naszego kraju, dla drugich, może moment radości i satysfakcji, że trud pracy na winnicy i powstały dzięki temu dobrej jakości produkt, został dobrze oceniony i mógł urzekać swoimi walorami smakowymi, tak zacnych Gości z EU.

Życzę całej ekipie winnicy Jaworek, jeszcze wielu  wspaniałych roczników i w końcu tych, z optymalnymi warunkami klimatycznymi, aby kolejne zbiory owoców, były jak najbardziej zdrowe i obfitsze.

Zostaw wiadomość

Plugin by:aAM